Obcisła sukienka, czyli rzecz o samoakceptacji i poczuciu kobiecości.


Mówi się, że „okazja czyni złodzieja”. Nie wiem, nigdy nie miałam złodziejskich zapędów, ale chciałabym się odnieść do tego powiedzenia w kontekście ubioru.

Czy możliwe jest, żeby ,,ubranie czyniło człowieka”?

Przekonałam się wielokrotnie na własnym przykładzie, że tak.

Na co dzień wybieram rzeczy, w których czuję się swobodnie, dobrze i komfortowo. Przeważnie oznacza to luźne kroje - uwielbiam oversizowe rzeczy - a jeśli chodzi o materiały, to w mojej szafie królują dzianiny, bawełna i jeans. Nie mam potrzeby żeby ubierać się elegancko, obce są mi ołówkowe spódnice, koszule ze sztywnym kołnierzykiem czy sandałki na szpilce. Zresztą, nawet gdybym wyglądała w tych rzeczach świetnie, to po dwóch godzinach umierałabym z niewygody. Szczerze podziwiam te wszystkie businesswoman, które potrafią w obcisłej, sztywnej garsonce i szpilkach pomykać cały dzień, i to 5 razy w tygodniu.

Ale nawet ja, miłośniczka płaskich butów i wielkich swetrów, czasem mam ochotę założyć coś… bliższego ciału. Pomimo licznych kompleksów, jakie mam na temat swojego wyglądu, w generalnym rozrachunku lubię siebie i swoje ciało. Znam jego słabe, ale i mocne strony, i wiem jak te drugie można wyeksponować. Absolutnie nie wstydzę się go, a czasem mam wręcz malutką, maciupeńką ochotę, żeby się nim pochwalić.

I wtedy sięgam po sukienkę taką jak ta. Obcisłą, ale miękką i elastyczną. Kobiecą, podkreślającą całą figurę, ale nie wyzywającą. Elegancką, ale wygodną. Taką, w której czuję się piękna i pewna siebie. W której krok automatycznie staje się bardziej sprężysty, plecy się prostują, podbródek unosi odrobinę wyżej, a na ustach wykwita delikatny uśmiech samozadowolenia. To trochę jak z czerwoną szminką. Mała rzecz, która wszystko zmienia. A fakt, że taka przemiana następuje w moim wykonaniu stosunkowo rzadko sprawia, że tym mocniej sama ją odczuwam. 
I uwielbiam to uczucie.




 






 sukienka Zara | botki TK Maxx | kolczyki Mango | zegarek Miugo

Komentarze

  1. Nie każdemu takie sukienki pasują, ale Tobie jak najbardziej! Ja swoją ulubioną znalazłam na https://www.fashion4.pl mają tu duży ich wybór.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czapka bosmanka i..nic więcej.

Kwiecień plecień...czyli wracamy do kożucha.

Śnieg i...śnieg!