Oversizowy golf i futerko

  Dobry wieczór! Prezenty zapakowane, pierogi ulepione? Jeśli tak, to dajcie sobie chwilę wytchnienia i moment na przeczytanie tego posta, a jeśli jeszcze nie...
cóż, mała przerwa pewnie dobrze Wam zrobi :)
  Dzisiaj będzie krótko. Pogoda - jak wszyscy widzimy - nie dopisuje. Jest ciemno, mokro i wietrznie, więc o świąteczny klimat baaardzo trudno, wręcz dramatycznie. Ale! Światełka niezależnie od aury robią robotę. Postanowiłam się więc wybrać w miejsce gdzie jest ich pod dostatkiem, i na takim
rozświetlonym tle pokazać tą stylizację.
  Sweter ze zdjęć jest kolejnym, w którym zakochałam się tej zimy. Bardzo obszerny, ciepły i mięciutki, aż nie chce się go zdejmować. Do tego równie obszerne i ciepłe futerko (oczywiście sztuczne) i grafitowe jeansy z uroczym detalem na dole nogawki. Jako że mrozu i śniegu ani widu, ani słychu, pozwoliłam sobie na gołe kostki i jesienne, lekkie botki. Voila! Góra zimowa, dół jesienny, całość z pewnością wygodna i casualowa, czyli mój standard :D
Jak się podoba?


 











 futerko No Name (po mamie!) | sweter, spodnie Zara | botki Stradivarius | kolczyki Parfois | pierścionek Sote Jewelry



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czapka bosmanka i..nic więcej.

Kwiecień plecień...czyli wracamy do kożucha.

Śnieg i...śnieg!