Butelkowozielona parka i spodnie mom-fit

Jesień przyszła, proszę państwa!
Już nawet śnieg zdążył spaść, i od razu stopnieć, bo jeszcze nie ma mrozu.
Ale w ruch poszły kozaki, czapki i futrzane kurtki, i raczej przez najbliższe miesiące się z nimi nie rozstaniemy. Dlatego nie miałam zbytnich nadziei, że w tym sezonie założę jeszcze moją nową przeciwdeszczową parkę, w której się już jakiś czas temu zakochałam, ale dopiero od niedawna jestem jej szczęśliwą posiadaczką. Jaka więc mnie radość ogarnęła pod koniec zeszłego tygodnia, kiedy okazało się, że na chwilę wróciło do nas ciepło! Więc mogłam z powodzeniem się w nią ubrać, i w podskokach ruszyć na zdjęcia. Co prawda słonko nie dopisało, ale i tak było super! 

   Postawiłam na - być może - dość bezkształtne i chłopięce połączenie, ponieważ pod parkę założyłam luźny kardigan i prosty t-shirt, do tego spodnie o kroju mom-fit (niestety ich wysokiego stanu nie widać, jedynie luźne nogawki!) i ciężkie, skórzane botki. Jedynie perełki na butach, pasek w spodniach i naszyjniki mogą uchodzić za dziewczęce dodatki, ale czułam się w takim secie naprawdę rewelacyjnie. Było mi ciepło, wygodnie i wcale nie czułam się nie-kobieco, i mam nadzieję że z boku również wyglądało to dobrze :D Sama parka - bo to ona jest główną bohaterką tej
stylizacji - jest mięciutka, bardzo miła w dotyku no i ma przepiękny, głęboko szmaragdowy odcień. Na pewno wiosną będzie jednym z moich ulubionych elementów garderoby.
Zapraszam do obejrzenia zdjęć, dajcie znać jak się podobają!

 

 

 

 

 

 

parka Muuv Apparel | kardigan Peek&Cloppenburg | spodnie Pull&Bear | buty, choker Zara | pasek Stradivarius | wisiorek Yes