Londyn bez planu
To była nasza druga wizyta w Londynie w tym roku. Nie do końca zaplanowana, w sumie wyszło trochę przypadkiem, trochę przy okazji, ale koniec końców bardzo się na te 3 dni cieszyłam. Już w kwietniu zachwyciłam się tym wyjątkowym miastem, i tamten krótki wypad pozostawił we mnie niedosyt. Niestety nawał pracy i wszelakich obowiązków spowodował, że przed tym wylotem nie mieliśmy nawet krótkiego momentu wytchnienia i możliwości zaplanowania tego co, kiedy i jak chcemy zobaczyć. A wiadomo, organizacja czasu przy okazji tak krótkich wyjazdów jest kluczowa. Cóż, postanowiliśmy iść na żywioł i planować na bieżąco. Wiedzieliśmy gdzie będziemy mieszkać, wiedzieliśmy co mamy w zasięgu spaceru, co mniej chcielibyśmy zobaczyć… i to w zasadzie tyle. Na szczęście lokalizacja hotelu była rewelacyjna. Usytuowany w Paddington, dzielnicy przepięknych kamienic i ogromnych drzew zacieniających szerokie chodniki, pozwalał nam w mniej niż 10 ...