Zaklinając jesień w cętki.
No dobrze. Tytuł już mam, i to całkiem chwytliwy. Pytanie…. co dalej? Mogłabym napisać o tym, jak panterkowy wzór na ubraniach i dodatkach w ciągu kilkunastu tygodni stał się absolutnym hitem. Albo o tym, że generalnie nie lubię wzorzystych ubrań, a cętki zawsze kojarzyły mi się z lekkim kiczem i odpustem, ale forma w jaki teraz ten wzór jest nam podawany, bardzo przypadła mi o gustu. Ale może skupię się bardziej na tym zaklinaniu. Kiedy w tym tygodniu na Instagramie czytałam mnożące się narzekania na brzydką pogodę, że zimno, że pada, że wiatr… to ogarniało mnie mieszanina zdziwienia i lekkiej frustracji. No bo kurczę! Mieliśmy tak niesamowicie ciepłe i długie lato, tak piękny i wręcz gorący jak na tę porę roku wrzesień, pierwsza połowa października też była ładna… a tu przychodzą 3 dni gorszej aury i nagle lawina lamentów! Naprawdę? Ja wiem, że większość z Nas nie lubi tej połowy roku która się właśnie zaczyna. Nie lubimy kiedy robi się ciemn...